czwartek, 3 lipca 2014

Dzień dobry - ponownie ! :-)
Miałam napisać notkę jutro, ale kilka pięknych dziewcząt nie mogło się doczekać, a więc szybciutko piszę, bo zaraz uciekam.
Jak to się zaczęło?
Cała przygoda zaczęła się w pierwsze liceum od bardzo restrykcyjnej diety, tzw. Diety Dukana. Pewnie wiele z Was słyszało o tej specyficznej diecie. Jest to dieta białkowa, która polega na odstawieniu praktycznie wszystkiego i szamaniu samego nabiału (drób, jogurty naturalne, sery białe niskotłuszczowe itp). Tak odżywiamy się od 5 do 10 dni . Następnie wchodzimy w drugą fazę, która polega na wprowadzeniu co drugi dzień warzyw. Czyli 1 dzień nabiał, a 1 nabiał+warzywa. Trzecia faza, to już szalejemy i powoli wprowadzamy węglowodany. 
Więcej o tej diecie znaleźć możecie w internecie ;-)
Ja byłam na diecie przez 6 tygodni i schudłam około 7-6 kilogramów . Ale jest bardzo niebezpieczna i osłabiająca. Drugi raz już bym się jej nie podjęła :-/
W każdym bądź razie to zapoczątkowało całą drogę, jaką przebyłam, aż do dziś.
Plusy tej diety?
Do tej pory jem tylko ciemne pieczywo! Polubiłam jogurty naturalne, warzywa i owoce ( te produkty były rarytasem na diecie białkowej :-D )
A co robię teraz i jaką teraz prowadzę dietę?
O tym już jutro rano.

Buziaki :*
Klaudia. 


Zdjęcie słabej jakości, ale zawsze coś.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz