piątek, 7 listopada 2014

Dieta 50/50

Hej ;)
Przychodzę dzisiaj do was z toną energii ;)
Otóż jakoś ostatnio mimo kolejnego przeziębienia, mam mnóstwo energii, a to dlatego, że pozbyłam się swojego przeziębienia w ciągu 2 dni ;) Jak? Rutinoscorbin w zwiększonej dawce + przegotowana woda (letnia) z miodem i z cytryną + Polopiryna C ;) Przeszło i jestem przeszczęśliwa ;)

I w ogóle jakoś ostatnio, mimo że mam mnóstwo nauki, pracy, mam ochotę na wszystko. Możliwe,  że to zasługa pewnego produktu, ale o tym napiszę w następnym poście.

Dziś przygotowałam dla was kilka słów o diecie 50/50.
Co to za dieta? Na czym polega?

Jest to dieta dla osób, które mają dosyć męczących kuracji, i nie są w stanie wytrzymać na diecie przez dłuższy czas. ;)
O co chodzi?
Chodzi o to by odchudzać się tylko co drugi dzień ;)
I tracimy od 0,5 kg do 2,3 kg tygodniowo ;)
Fajnie?
Ja myślę że tak.
Jak to wygląda dokładniej?
Odchudzamy się co drugi dzień, to znaczy:
Jednego dnia (dietetycznego) ograniczamy swoje posiłki tylko do 500 kcal dzieląc to na: posiłek główny obiad (400 kcal) + przekąska (100 kcal). 
Przekąskę należy zjeść 3 lub 4 godziny po przebudzeniu później dopiero obiad ;) Jeśli jesteśmy głodni posilamy się wyłącznie wodą, herbatą  lub kawą , ale oczywiście niesłodzoną ;)
Następnego dnia (nie-dietetycznego) Jemy wszystko na co tylko mamy ochotę, dosłownie to co chcemy. I tak na zmianę ;)
Działa to w ten sposób, że po tygodniu, zaczynamy odczuwać coraz mniejszą potrzebę "opychania" się tym niezdrowym jedzonkiem, i sami zaczynamy podświadomie wybierać to, co dla nas jest naprawdę zdrowe i dobre ;)
Myślę, że dieta godna polecenia - jeden dzień troszkę cierpisz, a następnego dnia możesz już wszystko, a z biegiem czasu tracisz na wadzę coraz więcej, a coraz mniej czujesz się głodna ;)

Może się na nią niebawem skuszę ;)
A Wy? Jesteście zainteresowane? :)



5 komentarzy:

  1. Troszkę cierpisz? :D następnego dnia zjadłabym dwa razy więcej nie wspominając o bólu głowy :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę że sam pomysł brzmi ciekawie, aczkolwiek nie sądzę aby miał odzwierciedlenie w rzeczywistości przekładające się na stratę wagi ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ze zdrowotnego punktu widzenia moim zdaniem to niedobry pomysł.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie jestem przekonana co do tej diety, o ile można ją w ten sposób nazwać :) dieta to przede wszystkim zdrowy sposób odżywiania się, a jaki jest sens w stosowaniu tego przez jeden dzień, a na następny opychanie się łakociami. Albo co gorsza, w jeden dzień opychanie się do bólu, a na drugi dzień nie jedzenie niczego.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja przyznaję się, że moja posiłki wyglądają bardzo nieregularnie. Są dni, że mało jem.. więc można powiedzieć, że prawie na tej diecie jestem :P

    OdpowiedzUsuń